Cześć. W dzisiejszym wpisie rozprawię się z mitem, że meble czy dywany po praniu ekstrakcyjnym szybciej się brudzą. Zapraszam do lektury 😉

Zacznijmy od tego, że wszystkie meble tapicerowane oraz dywany są fabrycznie zaimpregnowane. Ma to na celu wydłużyć ich żywotność oraz uchronić je przed brudem i plamami. Oczywiście producenci prześcigają się w zapewnieniach o żywotności swoich preparatów.

Czas ochrony mebla po zastosowaniu impregnatu zależy od rodzaju produktu, warunków użytkowania mebla i rodzaju tapicerki. Z reguły impregnaty zapewniają ochronę przez kilka miesięcy.

Dlaczego więc meble po praniu mogą zdawać szybciej się brudzić?? Ma na to wpływ kilka rzeczy.

Po pierwsze, jak zamówicie pranie i przyjedzie do Was randomowy pracz z marketowym odkurzaczem pod pachą powinna Wam się zaświecić lampka ostrzegawcza. Takim sprzętem o niskich parametrach niestety ciężko jest wypłukać do końca mebel zwłaszcza ten mocniej brudny. Konsekwencje są takie, że materiał staje się lepki i finalnie przyciąga jeszcze łatwiej brud.

Ogromne znaczenie ma też dobór środków piorących. Używanie tanich marketowych środków skutkuje tym, że niektóre substancje w nich zawarte przyciągają kurz i brud sprawiając, że meble są bardziej podatne na zabrudzenia.

Do napisania tego bloga zainspirowała mnie klientka, u której prałem krzesła kilka dni temu. Oprócz dywanów miałem do wyprania 6 krzeseł kuchennych w jasnej tapicerce. Podczas płukania zauważyłem nienaturalną ilość piany oraz bardzo dużo brudu. Na pytanie czy krzesła były zapierane jakąś pianką, klientka odpowiedziała, że krzesła były prane przez kogoś innego i niestety nie udało się ich doczyścić. Żeby doprowadzić je do ładu musiałem powtarzać proces 2-3 razy. Do wypłukania chemii pozostałej po poprzednim praniu potrzebowałem około 30 litrów wody.

Morał tej historii jest krótki i niektórym znany, jak nie chcesz wywalić pieniędzy w błoto, zamów profesjonalne pranie 😉